17.07.2024
Aktualności
Nestlé umacnia swoją pozycję na rynku żywności pochodzenia roślinnego, nawet jeśli cała branża boryka się z trudnościami
Według Mela Casha, dyrektora ds. marketingu i innowacji w firmie, zainteresowanie konsumentów tą kategorią jest dość wysokie, więc największy na świecie producent żywności musi być silnie obecny na rynku.
Nestlé nie planuje zmniejszać swojej obecności na rynku żywności pochodzenia roślinnego, ponieważ wielu konsumentów jest zainteresowanych wyborem, kiedy jedzą lub piją, powiedział dyrektor zarządzający firmy.
Mel Cash, dyrektor ds. marketingu i innowacji w Nestlé, powiedział, że zainteresowanie konsumentów żywnością pochodzenia roślinnego jest duże pomimo niedawnego spowolnienia, więc największy na świecie producent żywności potrzebuje niektórych ze swoich najbardziej rozpoznawalnych marek, aby uczestniczyć w tej kategorii.
Podczas gdy żywność i napoje roślinne stanowią jedynie niewielką część 104 miliardów dolarów sprzedanych przez Nestlé na całym świecie w ubiegłym roku, pozostają one również kluczowym obszarem wzrostu dla firmy.
„Nawet gdy zaczynamy mówić o wypieraniu produktów roślinnych, wciąż istnieje duża świadomość, duże pragnienie, a słuchając konsumentów, wciąż mówią nam, że to jest miejsce, w którym chcą iść” – powiedział Cash. „Musimy tam być”.
Nestlé weszło na rynek żywności pochodzenia roślinnego w 2017 roku wraz z przejęciem Sweet Earth. Od tego czasu rozszerzyła markę o nowe kategorie, takie jak kurczak na bazie roślin, wołowina i wędliny.
W ciągu ostatnich kilku lat gigant spożywczy stworzył również dodatki roślinne do swoich napojów Coffee mate, Natural Bliss i Starbucks, a także do śmietanek Toll House i chipsów czekoladowych. Dodał również mięso roślinne jako opcję do pizzy DiGiorno i lasagne Stouffer’s.
Cash zauważył, że portfolio dużych, rozpoznawalnych marek Nestlé daje mu przewagę w przyciąganiu i zatrzymywaniu konsumentów przy alternatywach roślinnych. Jeśli konsument wcześniej próbował produktów pochodzenia zwierzęcego od Nestlé i polubił je, jest bardziej prawdopodobne, że spróbuje produktów roślinnych, nawet jeśli miał złe doświadczenia z inną marką roślinną niezwiązaną z firmą.
„Chodzi o zaufanie. Być może próbowałem wcześniej czegoś innego z portfolio [Nestlé] i czułem się z tym naprawdę dobrze. Jestem więc przekonany, że moja pierwsza próba w nowym obszarze, takim jak produkty roślinne, zakończy się sukcesem” – powiedział Cash. „Istnieje wystarczający popyt ze strony konsumentów, że jest to dla nas dobra okazja”.
Nestlé aktywnie pracuje nad zwiększeniem świadomości konsumentów na temat swoich produktów roślinnych.
Gigant spożywczy planuje nadal oferować nowe smaki w produktach, które już zawierają składniki roślinne, takie jak napoje owocowe Tollhouse lub śmietanki do kawy.
Rozszerza dystrybucję burgerów i kurczaków Sweet Earth w gastronomii, aby zachęcić konsumentów do wypróbowania produktów w nadziei, że zdecydują się na ich zakup w sklepie spożywczym. Nestlé wykorzystuje swój akcelerator innowacji do opracowywania nowych marek na mniejszą skalę, które, jeśli odniosą sukces, mogą zostać wprowadzone na większą skalę.
Niegdyś szybko rozwijająca się kategoria żywności, branża żywności pochodzenia roślinnego spowolniła lub spadła, szczególnie w sektorze mięsnym. Skłoniło to kilka dużych firm do ograniczenia swojej obecności. W 2022 r. JBS USA nagle zamknął swoją działalność opartą na roślinach Planterra, a Beyond Meat, Impossible Foods i Maple Leaf Foods zwolniły pracowników.
Nawet gdy niektórzy z jego konkurentów zmniejszają swój ślad roślinny, Cash twierdzi, że świadomość konsumentów i testy wzrosły do tego stopnia, że pozostaną zakorzenione w nawykach żywieniowych konsumentów. „Nie sądzimy, że to zniknie, dlatego nadal jesteśmy zaangażowani w produkty roślinne” – powiedziała.
Steve Pressley, dyrektor generalny firmy Nestlé w Ameryce Północnej, powiedział we wrześniu ubiegłego roku, że trend żywności roślinnej „jest nadal bardzo silnym trendem konsumenckim”, ale „trochę oszalał”. W tamtym czasie bagatelizował znaczenie „masowego przejścia na wegetarianizm lub weganizm” i zamiast tego przewidywał, że większość konsumentów będzie stosować dietę bezmięsną przez jeden lub dwa dni w tygodniu.